Zapełnianie zbiornika emocjonalnego to sprawa całego życia. Różne sytuacje, zwłaszcza trudne, ale nie tylko, powodują zużywanie się jego zasobów. Opisywana przez nas wcześniej cysterna na wodę w El Jadida, służyła jako zapasy świeżej wody. Takie zapasy się zużywają w trakcie codziennego życia. Można je oszczędzać, i w trudnym czasie warto, ale zapasy niestety z samej definicji, niewyczerpane nie są. Tak samo z nami. Jeśli dwa lata temu mój zbiornik emocjonalny był pełen tak, że aż się przelewało, niekoniecznie dzisiaj jest on nadal wypełniony po brzegi. Być może ostatnimi czasy jest w nim jedynie mała kałuża na dnie. I tak się zdarza. Jeśli jestem osobą, której język emocjonalny to dotyk, trzeba mnie przytulić.

Waluta DOTYK

W sumie coś już napisałam. PRZYTULANIE. Nigdy dość przytulania i fizycznej bliskości. Jeśli jesteś osobą z tego „obszaru językowego”, dobrze wiesz, o czym piszę. Jeśli nie, możesz czuć się nawet lekko zażenowany/ zażenowana. Przytulanie? Też mi coś! I to ma pomóc, tak? Właśnie tak – dla wszystkich osób wyrażających swoje emocje przez dotyk. I podobnie jak z wszystkimi innymi językami to nie jest tak, że inne rzeczy są nieważne. Ale jednak to życzliwy, ciepły dotyk daje siłę do zrobienia tych wszystkich innych rzeczy, a nie na odwrót. I kiedy niedawno się pokłóciliśmy, w zlewie piętrzy się góra naczyń do zmywania, trzeba zrobić zakupy i wyprowadzić psa na spacer, właśnie chwila przytulenia sprawia, że wszystko wraca do normy i potem można się tym wszystkim zająć. I nawet się chce to zrobić. Z entuzjazmem, bo przecież mam dla kogo! Może trochę przesadzam, ale tylko trochę 🙂

W sumie dość dużo się o tym ostatnio mówi i pisze. Bliski dotyk, przytulanie powoduje wydzielanie się oksytocyny, która z kolei daje nam poczucie bezpieczeństwa, spokoju, obniża poziom kortyzolu (to hormon związany ze stresem i generalnie w dzisiejszym świecie mamy go za dużo) i obniża ciśnienie krwi. Znaczy przytulanie jest zdrowe. „Ale bez przesady” – powie osoba, dla której przytulanie niekoniecznie jest najważniejszym sposobem okazywania uczuć. Natomiast osoba, dla której właśnie tak jest, niekoniecznie zrozumie jak można przytulać się za dużo :). Dla takich ludzi fizyczna bliskość jest wprost i bezpośrednio odbiciem bliskości pod każdym innym względem. I przytulenie jest dla nich absolutnie najlepszym sposobem wyrażenia tej bliskości. Ale także najlepszym sposobem pocieszenia, okazania zainteresowania, przeproszenia, a nawet prośby. I niekoniecznie chodzi o przytulenie „prawdziwe” – czasem wystarczy drobny, ale zawsze fizyczny, gest – trzymanie za rękę, pogłaskanie, położenie dłoni na ramieniu czy wreszcie przyjacielskie klepnięcie w to ramię.

Ważny temat, uwaga, przy omawianiu tego języka czy waluty emocjonalnej – w przytulaniu, o którym piszemy, nie chodzi o zaspokajanie potrzeb seksualnych. Ten język zaspokajania potrzeb EMOCJONALNYCH jest w oczywisty sposób szczególnie związany z potrzebami seksualnymi, ale zupełnie nie o to w nim chodzi. Osoby, dla których dotyk jest szczególnie ważny potrzebują go we wszystkich swoich związkach z ludźmi, jakkolwiek dotyk w różnych relacjach będzie miał z oczywistych względów różny charakter.

Pomoc dla osób spoza prezentowanego obszaru językowego 🙂 :

  • pamiętaj, że osoba, dla której przytulanie jest językiem wyrażania emocji po protu tego potrzebuje. Choćby nie wiem jak dobrze działało wszystko inne, nie przytulana zawsze będzie odczuwała dotkliwy brak. Wszyscy dotyku potrzebujemy, jednak osoby dla których jest to język miłości potrzebują go jeszcze więcej.
  • jeśli publiczny kontakt fizyczny, przytulanie, chodzenie za rękę jest dla ciebie kłopotliwe, powiedz o tym. Staraj się możliwie dokładnie wyjaśnić, że nie chodzi o przytulanie DO CIEBIE, tylko o to, że jest to PUBLICZNE. Postaraj się również inicjować kontakt fizyczny w sytuacjach, w których sam/sama czujesz się komfortowo.
  • osoby, które nie przykładają wagi do tego języka uważają czasami, że to marnowanie czasu. Dla osób, które czują się kochane i akceptowane dzięki przytulaniu zawsze znajdzie się chwila na przytulenie. Poza tym, jak pisaliśmy powyżej, nie chodzi wcale o dwudziestominutowe trwanie w uścisku. Przytulenie i (jeśli to słowa są ważne dla Ciebie) powiedzenie czegoś miłego zajmuje jakieś 10 sekund lub nawet mniej.
  • można wykorzystywać też czas, w którym i tak nie robimy nić angażującego – kiedy słuchamy muzyki, czytamy czy oglądamy film.
  • pamiętaj o drobnych gestach, życzliwym dotyku, na przykład kiedy przechodzisz, podajesz jedzenie, albo jest ono podawane tobie.
  • Ważne. Ten język (zresztą żaden) nie jest związany jedynie z romantycznymi uczuciami. Syn, którego walutą emocjonalną jest dotyk potrzebuje przyjacielskiego siłowania się z tatą co najmniej tak samo jak przytulenia. Podobnie dwóch przyjaciół, z tego obszaru walutowego będzie witało się „na miśka”, albo konkretnym uderzeniem w łopatkę „aż zadudni”. Każdy język jak pamiętamy, ma również swoje gwary.

Powodzenia!