Jak można się zorientować po naszym fanpage’u na Facebooku i Instagramie – znów jesteśmy na Exit Tour. Tym razem w Wodzisławiu Śląskim. Dobrze jest. Więcej o samym Exit Tour można znaleźć (tutaj), a dzisiaj nieco więcej o tym dlaczego w ogóle się tym zajmujemy. Temat wybrałam trochę z powodu pewnej rozmowy w dniu wczorajszym, która odbyła się między mną a dziewczyną z jednej ze szkół, w których realizujemy program Exit. Warto nadmienić, że dziewczyna miała lat 17, a program opiera się na profilaktyce dla uczniów szkół ponadpodstawowych. Dlaczego profilaktyka? Ano dlatego, że dawno już mądrzy ludzie uznali, że lepiej zapobiegać niż leczyć i dlatego, że sami też tak uważamy. Szczególnie od czasu, kiedy to osobiście przekonaliśmy się, że stawianie wszędzie gaśnic przeciwpożarowych naprawdę ma sens. Wydaje się na to mnóstwo czasu i energii i w zasadzie nie wierzymy, że do czegokolwiek oprócz przestrzegania przepisów się to przydaje, a tu proszę… okazuje się, że ma to jednak sens i czasami użycie takiej gaśnicy ratuje nas przed stratami o wiele, wiele większymi niż wydatki na rzeczoną gaśnicę. I dlatego profilaktyka. Może akurat ktoś zastosuje nasze rady i zamiast uczyć się na własnych błędach zrobi coś właściwego zanim nabroi. Podobno mądry Polak po szkodzie; niektórzy twierdzą, że i przed szkodą i po szkodzie głupi, ale… póki życia, póty nadziei. No i rozmawiamy z ekipą Exit o różnych sprawach, problemach, i decyzjach, które przed tymi młodymi ludźmi stoją. Jak zdecydują, tak będzie wyglądało ich życie; decyzje, które właśnie zapadają, określą ich nie tylko najbliższe dni i lata. Dlatego to jest ważne.
Ale dotyczy nie tylko młodych ludzi. Każdy z nas podejmuje różne decyzje, dokonuje ważnych, czasem kluczowych wręcz wyborów i żyje w ich konsekwencjach. No i wreszcie wracamy do mojej wczorajszej rozmowy. Dziewczyna, a z nią cała klasa zastanawiała się czy decyzje, które już zapadły są niezmienne. Czy nie jest już za późno na zmiany? Przypominam, że rozmawiamy o osobie. która ma obecnie 17 lat!
I jasne, że są takie sprawy, których konsekwencje niesiemy z sobą całe życie, ale na prawdę dużo możemy zrobić w każdym wieku. 
Zajmujemy się, jak wiadomo, głównie relacjami. Naprawdę to nie wiek ani długość okresu „błędów i wypaczeń”pozwalają (lub nie) na odbudowę, odnowienie naszej więzi. Jeśli chcemy, możemy wszystko naprawić póki jeszcze oddychamy. Potem rzeczywiście już nie.
Ale ta młoda dziewczyna uświadomiła mi, że każdy, nawet tak młodziutki człowiek, niemal u progu swojego życia, bywa kuszony myślą, że wszystko jest już stracone, że jest po prostu za późno. 
A to nie prawda!
Niekoniecznie będzie to łatwe, nawet na pewno nie obędzie się bez walki, potu i łez… Ale warto! Za dużo widziałam cudów nowego życia i odbudowanych bliskich relacji żeby w to wątpić. 
Póki żyjemy, póty jest dla nas nadzieja; możemy odbudować to, co zepsuliśmy. To naprawdę nie wiek ani ilość krzywd decydują. Decydujemy my sami.